1. |
Łzy
03:46
|
|||
po policzku pociekła mi łza
jak ja dawno nie płakałam
ostatnio wtedy ktoś umarł
lub zemdlał
w każdym razie coś tragicznego
oo oooooo oooooo oooooo
ludzie płaczą bez powodu
bo włożą brudny palec do oka
bo ktoś wyrwał im serce łyżką
vanitas vanitatum et omnia vanitas
oo oooooo oooooo oooooo
a może jestem jak Ronaldo
płaczę bo przegrałem z Grecją
bo obronili mi karnego
Payet fauluje i ćmę mam na oku
oo oooooo oooooo oooooo
więc otrzyj łzy
oo oooooo oooooo oooooo
|
||||
2. |
Rzeczywistość
05:57
|
|||
latałam
to jak być powietrzem
wszystko wygląda inaczej
materia bez formy bezwieczność
ale już nie latam
w kościach mam piach i kamień
gdy świt nastaje macham rękami
kiedyś jeszcze się wzniosę
zwalczę tę fałszywą rzeczywistość
zwalczę tę fałszywa rzeczywistość
myślałam
że każdy jest kimś innym
inaczej słyszy głos w głowie
inaczej widzi kolory
ale nasze mózgi są z tej samej substancji
szarej jak smutek
mówią o tej samej szarości
mówią o tej samej czerwieni
zwalczę tę fałszywą rzeczywistość
zwalczę tę fałszywa rzeczywistość
|
||||
3. |
Dramatyzm
03:56
|
|||
widzę twarz okrutną saraceńską
mieczem pogańskim przebija zbroję
dmę w róg by zwołać łaskę pańską
razem zwalczymy zła roje
okrążyli mnie okrążyli całą armię
dlaczego nie widzisz dramatyzmu sytuacji?
okrążyli mnie okrążyli całą armię
królu mój królu czy ty jesteś ślepy?
może to sen lecz czym sen jest powiedz
sen króla prawdą gdy Józef słucha
nie idź tam gdzie iść ci każą
bo powrót nie jest wyśniony
to jest ten dech to twój ostatni oddech
dlaczego nie widzisz dramatyzmu sytuacji?
to jest ten dech to twój ostatni oddech
dlaczego nie widzisz dramatyzmu sytuacji?
patrzę na ciebie na twą twarz piękną
gdy mówisz oczy błyszczą
drwisz drwisz ze mnie
spójrz i zobacz oczy moje jak wysychają powoli
zadzwoniłam do ciebie powiedziałam że cię kocham
dlaczego nie widzisz dramatyzmu sytuacji?
zadzwoniłam do ciebie powiedziałam że cię kocham
dlaczego nie widzisz dramatyzmu sytuacji?
|
||||
4. |
Latarnia
03:56
|
|||
która godzina?
w nocy przyszedł zły duch
coś zabrał i odszedł
nie pamiętam co już
latarnia świeci
co dotknie zamienia się w cień
ja widzę jej światło
czy też jestem cieniem?
szmer i chrzęst
coś leci w dal
coś zawsze zostaje
i dmucha mi w kark
ma oddech świszczący
czyha na mnie zza ścian
i czeka aż przyjdę sam
skończę to i pójdę
wezmę laskę i nóź
pomodlę się chwilę
i zdmuchnę kurz
wychodzę
i on wyszedł też
odszedł
nie został nawet dreszcz
wracam
latarnie gaszą już
zostaje pytanie o jutrzejszy deszcz
|
||||
5. |
Zegar
02:46
|
|||
W kącie salonu zegar na ścianie robi tik-tak
Nie wiem co robić, kiedy w końcu zabierzecie mnie
Kiedy po mnie przyjdziecie?
Wasze głosy śnią się w moich snach
Wasze twarze bardzo dobrze znam
Dziś twe oczy nie ominą mnie
Proszę weź mnie tam gdzie żyć się chce
Wasze oczy karą boską
Słowa, czyny słabą troską
Kiedy w końcu wypuścicie mnie?
Wasze oczy karą boską
Słowa, czyny słabą troską
Proszę weź mnie tam gdzie żyć się chce
Kiedy wyjdę już za granic bram
Zegar w mym pokoju będzie sam
Twego głosu słuchać nie chce już
Niech zostanie tam gdzie opada kurz
Kiedy w końcu wypuścicie mnie?
Wasze zęby ciągle ostre
Myśli ciężkie ból niosące
Wasze słowa mózg mój trują
W rytm powolny mnie katują
Proszę weź mnie tam gdzie żyć się chce
|
||||
6. |
Co zrobisz?
02:10
|
|||
zgubiłam
wszystkie pieniądze
nie mam pieniędzy
nie mam jak zapłacić za lody
co mam robić?
słónce
słońce wybuchnie
a ja nie będę tego widzieć
bo już będę w trumnie
co mam robić?
wszyscy
wielcy ludzie
umarli młodo
chyba umrę staro
co mam robić?
jestem
jestem szczęśliwa
a wolałabym być smutna
i interesująca
co mam robić?
chyba nic nie ma sensu
a jak ma sens
to głęboko schowany i ja nigdy go nie poznam
co mam robić?
|
||||
7. |
Powiedz mi
03:34
|
|||
Powiedz mi czego tutaj chcesz, czy zaboli gdy znów pogryzę cię
Powiedz mi czego tutaj chcesz, niepotrzebnie łudzisz się, że obchodzisz mnie
Powiedz mi czego tutaj chcesz, z kamieniami doczekam na nowy wiek
Powiedz mi czego tutaj chcesz, złym powietrzem oddycham, dławię się
Niespokojny czas
Nie potrafię sam
Nie tak wiele mam
Nieproszonych ran
Czy dużo zmian przed sobą jeszcze mam
Czemu ty nie porzucisz mnie, gdy wymawiam przed tobą słowa te?
Czemu ty nie okradniesz mnie, gdy bezstronnie i bezbronnie obnażam się?
Co się stanie, gdy kres nastanie. Święty spokój czy może jednak nie?
Po co mówić, że wciąż to dla mnie, gdy naprawdę to wcale nie kochamy się
Niespokojny czas
Nie potrafię sam
Nie tak wiele mam
Nieproszonych ran
Czy dużo zmian przed sobą jeszcze mam
|
||||
8. |
Orzełkowo
02:49
|
|||
Im władza głupsza, tym szybciej naród się z niej śmieje
Wszystko medialne, ale jednak nikt nie wie co się dzieje
Widzę błękit, błękit niebieski jak ze znaku przejścia
W ich głowach codziennie się czai
Inne myśli odgania nie ma końca
Sprawiedliwości wbrew rozsądkowi
Widzę zieleń, zieleń zielony jak kępka mchu
W ich głowach codziennie się czai
Inne myśli odgania nie ma końca
Dla własnej korzyści, bez granic
Aaa, bez granic
Aaa, bez granic
Zielony, Niebieski, czerwony i biały
Przeszłości hołd kreowany
To nie władza dla narodu, tylko naród dla władzy!
|
||||
9. |
Bez zmian
04:55
|
|||
Już minęło tyle czasu
Jakby to nie było wcale
I za dużo o tym myślę
Może wszystko wymyśliłam
Trochę nieba na tle wódki
Trochę wódki na tle nieba
Nic mi więcej nie potrzeba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba
A ja, chyba nic już nie powiem
A ja, bez zmian
A ja, ach no smutno mi trochę
Próbuję to jakoś tak skleić lecz jestem bez szans
Powiedziałabym Ci wszystko
Byś na chwilę spojrzał na mnie
Lecz me wszystko miałbyś za nic
Ach głupota, ach głupota
A ja, chyba nic już nie powiem
A ja, bez zmian
A ja, ach no smutno mi trochę
Próbuję coś jakoś tak zrobić lecz jestem bez szans
Ptaszek leci, słońce świeci
Słońce gaśnie, ptaszek spada
Do niczego się nie nadam
Do niczego się nie nadam
|
||||
10. |
Wszystko dobrze
03:27
|
|||
o jak wszystko źle
grad strzał tych tępych mnie męczy
więc żegnajcie moi mili
chyba idę się zabić
stoję nad tym morzem nieszczęść
stawię mu czoła
lecz dlaczego nad tym brzegiem takie piękne jest słońce
i tak wszystko skończy się dobrze
myślałam świat zginie wkrótce w ogniu i w lodzie
prześcieradłem się okryję i położę się w rowie
parę kropel wody na twarz spadło mi zimnych
wtem czuję ogień
czy to właśnie był ten cały koniec?
i tak wszystko skończy się dobrze
znowu krzyczę
znowu szaty miękkie rozdzieram
krzyczę: umieram
ty to wiesz, bo widzę, także umierasz
a ty tulisz mnie
uciszasz
każesz mi: śpiewaj
więc ja śpiewam śpiewam śpiewam
słodki śpiew się rozlewa
i tak wszystko skończy się dobrze
|
Streaming and Download help
If you like rzeczywistość, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp